Zanim, w połowie XV wieku Gutenberg wynalazł druk, książki pisane były ręcznie. W średniowieczu cierpliwe ręcznie przepisywali je skrybowie. Wszystkie były więc manuskryptami od łac. manus – ręka, scribere – pisać, czyli rękopisami. Praca skrybów była mozolna, trudna, ale jej efekty do dziś zachwycają. Księgi stanowiły wtedy ogromną wartość, nie tylko z powodu niewielkiej dostępności materiałów i zdobień, ale z powodu nielicznych ludzi mających takie umiejętności.
Skrybowie w ogromnej większości byli duchownymi, którzy w klasztornych skryptoriach pracowicie pisali i przepisywali różnorakie dzieła. Najwięcej powstawało ksiąg o tematyce religijnej. Były one potrzebne do sprawowania liturgii, do obliczania świąt ruchomych, do spisywania żywotów świętych, jednym słowem - do funkcjonowania Kościoła. Nic więc dziwnego, że najczęściej w owym czasie przepisywano Biblię - księgę najważniejszą. Rzadko jednak zamieszczano całość pisma świętego w jednej książce – ze względu na objętość Biblii, ograniczano się do poszczególnych części. Wielkim powodzeniem cieszyły się Ewangeliarze, czyli księgi zawierające tekst wszystkich czterech Ewangelii. Ponieważ w średniowieczu wypatrywano rychłego końca świata często przypominano Apokalipsę św. Jana Ewangelisty.